Fot: pixabay.com
Zawijanie dziecka- czyli stworzenie mu miłego gniazdka , podobnego do tego, w którym przebywało przed swoimi narodzinami.
Kiedy dziecko jest noworodkiem, zaraz po powrocie ze szpitala, możemy zapewnić bobaskowi ciepło i komfort jaki miał w macicy matki.
Zawijanie dziecka w kokon daje poczucie podobne do tego jakby było w środku macicy : bezpieczeństwo i ciepło.
Kupić do tego należy specjalny, lekki kocyk , przypomina on strukturą pieluszkę tetrową, jest 100% bawełniany, dużo lepszej jakości i miły, miękki w dotyku. Doskonale przepuszcza powietrze.
Ja znalazłam kocyki aden anais.
Bardzo dobre są też muzułmańskie tkaniny - kocyki.
Właściwie jest to taki naturalny sposób opieki jak karmienie piersią czy noszenie w chuście, jednak został wsparty przez nasze cywilizacyjne wynalazki.
Są dostępne gotowe kokony na rzep.
Takie na granicy tradycji i nowoczesności.
Można użyć też zwykłego kocyka, pamiętajmy, że musi być leciutki i cienki.
Zawijanie dziecka jest świetne do uspokojenia noworodka i działa najlepiej podczas pierwszych sześciu do ośmiu tygodni życia.
Pierwszą rzeczą, którą zaczyna odczuwać dziecko po swoich narodzinach to brak bezpieczeństwa.
Zawijanie w kokon zaraz po narodzinach daje jakby poziom pomiędzy byciem tu, a byciem w macicy. Dziecko ma szansę bardziej łagodnie oswoić się z nową rzeczywistością.
Koncept jest taki, by nie dopuścić, żeby dziecko samo sobie przeszkadzało i nie zakłócało snu poprzez wymachiwanie rąk czy nóg i miotanie się.
Czuło się bezpieczne i ciepło.
Należy zwrócić szczególną uwagę, by dziecko było tak zawinięte by mogło komfortowo oddychać.
Nie wolno zawijać dziecko, które ssie smoczek i zawsze należy kłaść malucha na plecach.
Należy unikać ciężkich czy robionych na drutach koców, które są niebezpieczne.
Są one słabo przepuszczające powietrze, jeśliby zasłoniły twarz czy usta dziecka mogłyby doprowadzić do tragedii.
Użycie właściwej wielkości koca bardzo ułatwi wszystko.
Właściwa wielkość to 110 cm na 110cm. Kiedy dziecko jest większe, mniej zawija się pod nie, jeśli mniejsze więcej zawijania się pod nie.
Musisz upewnić się, że główka jest dokładnie po środku oraz, że ramiona znajdują się we właściwym miejscu.
Zawijania dziecka pozwoli mu spać lepiej i
bezpieczniej pod warunkiem , że kładziemy je na plecach.
Zawsze trzeba pamiętać, by nigdy nie kłaść je na brzuchu. Wtedy narażone jest na SIDS dużo bardziej niż niezawinięte dziecko. Jeśli dziecko jest w zły sposób zawinięte, kocyk się rozwikła czy jest zbyt luźno czy zbyt ciasno, też dziecko jest narażone na SIDS.
Kiedy zawijamy nogi dziecka pamiętajmy, by kolana były zgięte i kostki, by było pozostawione miejsce do ruchu, by mogło dziecko poruszać nogami i kopać.
Do zawijania używamy tylko jednego koca, by nie przegrzać dziecka.
Nie trzymajmy też dziecka zamkniętego przez cały czas. Jest to dobre do snu, drzemki czy karmienia, dziecko jednak potrzebuje trochę ruchu i aktywności.
Należy przestać zawijać dziecko kiedy kopie nogami bardzo, czy też próbuje z siebie zrzucić kokon, oraz gdy już sam zaczyna się obracać na brzuch.
Jak zawijać bobaska ?
Układamy kocyk kwadratowy w kształt diamentu, czyli czubek na górze.
Składamy w dół górny róg i kładziemy główkę dziecka powyżej złożonego rogu.
Bierzemy jeden róg i owijamy wokół dziecka trzymając jego rękę wyprostowaną wzdłuż tułowia.
Bierzemy kolejny róg, ten poniżej nóżek dziecka i zaciagamy go do góry i owijamy dziecko w górnej partii kocyka gdzie już zostało owinięte, pamiętając by wyprostować drugą rączkę wzdłuż tułowia.
I ostatni róg z drugiej strony kocyka zawijamy.
Kiedy dziecko jest noworodkiem, zaraz po powrocie ze szpitala, możemy zapewnić bobaskowi ciepło i komfort jaki miał w macicy matki.
Zawijanie dziecka w kokon daje poczucie podobne do tego jakby było w środku macicy : bezpieczeństwo i ciepło.
Kupić do tego należy specjalny, lekki kocyk , przypomina on strukturą pieluszkę tetrową, jest 100% bawełniany, dużo lepszej jakości i miły, miękki w dotyku. Doskonale przepuszcza powietrze.
Ja znalazłam kocyki aden anais.
Bardzo dobre są też muzułmańskie tkaniny - kocyki.
Właściwie jest to taki naturalny sposób opieki jak karmienie piersią czy noszenie w chuście, jednak został wsparty przez nasze cywilizacyjne wynalazki.
Są dostępne gotowe kokony na rzep.
Takie na granicy tradycji i nowoczesności.
Fot: M.K.W.
Zawijanie dziecka jest świetne do uspokojenia noworodka i działa najlepiej podczas pierwszych sześciu do ośmiu tygodni życia.
Pierwszą rzeczą, którą zaczyna odczuwać dziecko po swoich narodzinach to brak bezpieczeństwa.
Zawijanie w kokon zaraz po narodzinach daje jakby poziom pomiędzy byciem tu, a byciem w macicy. Dziecko ma szansę bardziej łagodnie oswoić się z nową rzeczywistością.
Koncept jest taki, by nie dopuścić, żeby dziecko samo sobie przeszkadzało i nie zakłócało snu poprzez wymachiwanie rąk czy nóg i miotanie się.
Czuło się bezpieczne i ciepło.
Należy zwrócić szczególną uwagę, by dziecko było tak zawinięte by mogło komfortowo oddychać.
Nie wolno zawijać dziecko, które ssie smoczek i zawsze należy kłaść malucha na plecach.
Należy unikać ciężkich czy robionych na drutach koców, które są niebezpieczne.
Są one słabo przepuszczające powietrze, jeśliby zasłoniły twarz czy usta dziecka mogłyby doprowadzić do tragedii.
Użycie właściwej wielkości koca bardzo ułatwi wszystko.
Właściwa wielkość to 110 cm na 110cm. Kiedy dziecko jest większe, mniej zawija się pod nie, jeśli mniejsze więcej zawijania się pod nie.
Musisz upewnić się, że główka jest dokładnie po środku oraz, że ramiona znajdują się we właściwym miejscu.
Zawijania dziecka pozwoli mu spać lepiej i
bezpieczniej pod warunkiem , że kładziemy je na plecach.
Zawsze trzeba pamiętać, by nigdy nie kłaść je na brzuchu. Wtedy narażone jest na SIDS dużo bardziej niż niezawinięte dziecko. Jeśli dziecko jest w zły sposób zawinięte, kocyk się rozwikła czy jest zbyt luźno czy zbyt ciasno, też dziecko jest narażone na SIDS.
Kiedy zawijamy nogi dziecka pamiętajmy, by kolana były zgięte i kostki, by było pozostawione miejsce do ruchu, by mogło dziecko poruszać nogami i kopać.
Do zawijania używamy tylko jednego koca, by nie przegrzać dziecka.
Nie trzymajmy też dziecka zamkniętego przez cały czas. Jest to dobre do snu, drzemki czy karmienia, dziecko jednak potrzebuje trochę ruchu i aktywności.
Należy przestać zawijać dziecko kiedy kopie nogami bardzo, czy też próbuje z siebie zrzucić kokon, oraz gdy już sam zaczyna się obracać na brzuch.
Jak zawijać bobaska ?
Układamy kocyk kwadratowy w kształt diamentu, czyli czubek na górze.
Składamy w dół górny róg i kładziemy główkę dziecka powyżej złożonego rogu.
Bierzemy jeden róg i owijamy wokół dziecka trzymając jego rękę wyprostowaną wzdłuż tułowia.
Bierzemy kolejny róg, ten poniżej nóżek dziecka i zaciagamy go do góry i owijamy dziecko w górnej partii kocyka gdzie już zostało owinięte, pamiętając by wyprostować drugą rączkę wzdłuż tułowia.
I ostatni róg z drugiej strony kocyka zawijamy.
Oto instrukcja zawijania. Strzałka wskazuje kierunek zawijania, zawsze robimy to pod spód.
Fot:M.K.W.
Ponieważ moje dziecko jest już za duże, bym mogła je swobodnie zawinąć, ma już prawie trzy latka i nie da się namówić żadnym sposobem, użyłam modela , który chciał współpracować, zawsze szczęśliwego Pana Listka :-)
Tutaj doskonale widać, że linia Górna nie została zachowana . Trzeba wyrównać i dopiero zawinąć ostatni róg.
Dobrze widać natomiast, że została zachowana przerwa przy szyi. Należy utworzyć taki "V" dekolt. Krzywo mi to wyszło :/
Nie owijamy szyi. By łatwiej osiągnąć tą lukę, możemy położyć płasko rękę na klatce piersiowej dziecka podczas owijania i przytrzymać koc.
Potrzeba trochę praktyki na początku jak przy wszystkim, nie potrzeba się bać.
Fot: M.K.W.
Przyznam, że to trochę zabawa dla mnie była z tym Panem Listkiem, bardziej chce się podzielić informacją niż instruować.
Tutaj profesjonalne slajdy jak to robić :
Pan Listek świetnie współpracował, do tego jest bardzo wesoły:-)
Jeśli chodzi o moje doświadczenie, sposób nie sprawdził się kompletnie, gdyż moje dziecko nie akceptuje żadnego skrępowania.
Właściwe zaraz jak tylko wyszliśmy ze szpitala ubrany był w pieluche i samo body lub w samą pieluche. Ofiarowanego becika również nie używaliśmy, jedynie jako podkład w łóżeczku w szpitalu.
Syn urodził się co prawda w lecie, lecz do teraz na okrągło czy lato czy zima po domu chodzi jak go Pan Bóg stworzył.
W zimie nie dał sobie włożyć żadnego kombinezonu. Nieużywany też był super śpiwór Merino Kids, ani Śpiwory zimowe do wózka, który też nie był zresztą używany :-)
Nie toleruje ciepła i okryć.
Tak więc metoda nie dla wszyskich, jednak dla większości dzieci doskonała.
Warto spróbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz