Fot: pixabay.com
Cyt " W 1981 r. zbadano populacje dwóch wysp Polinezji. U obu badanych grup kokos stanowił w diecie główne źródło energii.
Wyniki badań opublikowane w American Journal of Clinical Nutrition, 3 wyraźnie pokazują, że mieszkańcy wysp nie cierpieli na choroby układu krążenia.W zasadzie, nie ma dowodów na to, że naturalne tłuszcze nasycone miały jakikolwiek zły wpływ na zdrowie mieszkańców badanych wysp!
Wyniki badań opublikowane w American Journal of Clinical Nutrition, 3 wyraźnie pokazują, że mieszkańcy wysp nie cierpieli na choroby układu krążenia.W zasadzie, nie ma dowodów na to, że naturalne tłuszcze nasycone miały jakikolwiek zły wpływ na zdrowie mieszkańców badanych wysp!
To wydaje się nieprawdopodobne, zwłaszcza w świetle powtarzanych od 60 lat informacji o szkodliwości naturalnych tłuszczów nasyconych. Raczej spodziewaliśmy się, że naukowcy odkryją całą rzeszę otyłych, chorych na serce Polinezyjczyków z zatkanymi tętnicami. "
Całkiem dobre opracowanie i mogę polecić :-)
Wszystko się zgadza, jednak ja sądzę, że trzeba zwrócić uwagę na sposób diety całościowo. Jestem pewna, że cała dieta Polinezyjczyków znacznie się różni od naszej europejskiej. Myślę , że dokładnie trzeba prześledzić cały jadłospis, a nie jedynie spożywanie samego oleju kokosowego, który jak czytamy stanowi główne źródło energii !!!
Ci ludzie pewnie nie jedzą mięsa w tej ilości co my tutaj w Europie. Może nie jedzą naszych ziemniaków, które zakwaszają organizm. Może nie spożywają żadnych innych olejów. Ja np. Używam olej lniany na zimno...
Może w ogóle nie używają cukru. Tego wszystkiego nie wiem, ale na pewno mają zupełnie inna dietę. Wiem, że głównie spożywają ryby i owoce lokalne. Piją mleko kokosowe i jedzą je, i w ten właśnie sposób przyswajają olej kokosowy. W taki sposób mogę i ja przyswajać np. Olej z orzechów włoskich, właśnie jedząc je.
Warto zwrócić uwagę, że olej spożywamy jest w sposób najbardziej naturalny...
Tu dla przedstawienia kilka fotek, mówią one więcej niż niejedno opracowanie:
Zdjęcia obrazujące Polinezje pixabay.com
Tak więc, widząc styl życia Polinezyjczyków wiadomo już, że ich dieta jest diametralnie inna. Zapewne dzieci nie spożywają słodyczy, nabiału w dużych ilościach jeśli w ogóle.
Nie wiadomo na jakich wyspach wykonywane były badania, a jest ich wiele np Wyspy Wielkanocne, ale dla kontrastu zestawie Hawaii.
Oczywiście na Hawajach pewnie znajdzie się wiele przemyconych zdobyczy z cywilizowanego świata , jednak wiele amerykanów wybiera właśnie Hawaje na swój Stan by dożyć końca swych dni, gdyż koszt życia jest znacznie mniejszy niż na kontynencie. Znaczenie !!!
Pewnie przeważa właśnie lokalny sposób żywienia.
Hawaje to również miejsce gwarantujące udane wakacje dla rzeszy zmęczonych amerykanów, tych bogatszych :-)
Przeciętnego Amerykanina nie stać na podróż do raju zwanego Hawaii, a raczej Honolulu, pierwszy zimny prysznic to ceny biletów lotniczych, potem pojawiają się horyzontalne ceny noclegów hotelowych i posiłków.
Zjeść można jednak taniej na zewnątrz, a ceny fast foodów, nie różnią się od tych na kontynencie.
Jeśli jednak o samo życie chodzi, jest ono tańsze pod warunkiem, że wybiera się bardziej farmerskie okolice. Oddalone od brzegu oceanu i bardziej na wschód. Ceny tu już są znacznie niższe niż w głównych miastach Ameryki jak Chicago, New York, San Francisco...
No, te wulkany trochę odstraszają...
Fot: pixabay.com
Wracając do zwykłych mieszkańców wysp Oceanii,
myślę, że ze wszystkim są mocno ograniczeni, mięso, pieczywo. Chodź czytałam, że mają w swojej diecie wieprzowinę, drób, słodkie ziemniaki czy ryż, myślę że w ilości i dostępności jest duża różnica. To zupełnie inne światy, a wprowadzanie do naszej diety pełnej przepychu oleju kokosowego jest nie właściwe.
Lepiej pozostać przy lokalnych produktach, a część z nich po prostu wyrzucić z menu na zawsze. Np mięso wieprzowe, jest bardzo niezdrowe, przyczynia się to powstawania wielu chorób. Wystarczy spojrzeć na kraje w których się go nie je, by skojarzyć że coś jest na rzeczy.
Inna sprawą jest, o czym warto wspomnieć, że w Azji, Ameryce Południowej i w Afryce choroby układu krążenia czy serca w ogóle nie są znane!
Tamte kultury są mocno ograniczone w konsumpcji mięsa i nabiału.
Polecam zgłębienie informacji w tym temacie.
Ogólnie ludzie chorują z powodu przepychu !
Post to najlepsze lekarstwo i antidotum :-)
No tak, ale tu o kokosie mało być...
Fot: M.K.W.
Już prawie jestem po pierwszym słoiczku oleju kokosowego. Opakowanie zawierało olej rafinowany 250gm.
Niestety nie mam dobrych wieści.
Jestem entuzjastą w sprawach zdrowych diet, zdrowych rozwiązań, ale te które, sprawiają, że jet mi źle odpadają.
Jestem entuzjastą w sprawach zdrowych diet, zdrowych rozwiązań, ale te które, sprawiają, że jet mi źle odpadają.
Nie wiem do końca co tu nie tak, ale ten zapach...cofa mnie już jak to się mówi.
Zapach smalca wg. mnie. Dziś jajecznica na oleju mnie dosłownie zamordowała. To już chyba ze trzy godziny, a wszystko, czuję stoi mi w gardle i najlepiej oddałabym to do toalety, ale nie lubię wymiotować, więc się pomęczę jeszcze...
Zapach smalca wg. mnie. Dziś jajecznica na oleju mnie dosłownie zamordowała. To już chyba ze trzy godziny, a wszystko, czuję stoi mi w gardle i najlepiej oddałabym to do toalety, ale nie lubię wymiotować, więc się pomęczę jeszcze...
Wcześniej, kilka dni temu, spróbowałam chleb z olejem, było dokładnie to samo...myślałam, że coś mi zaszkodziło... a to olej kokosowy, wiem już na pewno.
Przed wczoraj smażyłam kotleciki i też mnie mdliło, teraz wiem, że to od tego zapachu smalcu jak ja to odczuwam.
Jeśli chodzi o olej kokosowy, ten wytworzony oczywiście , spotkałam się z opracowaniami, które twierdzą, że jest on dobrym dodatkiem do kosmetyków. Znacznie przedłuża on ich trwałość. Być może tak jest.
Bardzo dobrze wspominam wazelinę z coconut butter.
Bardzo dobra ochrona przed mrozem :-)
Bardzo dobrze wspominam wazelinę z coconut butter.
Bardzo dobra ochrona przed mrozem :-)
Wiem, że pisze to wszytko o rafinowanym oleju, czyli tym najgorszym, jednak na razie odpadam.
Nie próbuję innego, pierwszego tłoczenia czy jak się tam zwą.
Zostanę jednak przy maśle 81% do jajecznicy, którą i tak spożywamy bardzo rzadko...
a ze smażenia najlepiej zrezygnować.
Może jak obrzydzenie przemianie podejmę się próby spróbowania oleju kokosowego tłocznego na zimno.
Spróbować można. Odczuwam narazie ogromną potrzebę postu i odpoczynku od wszelkiego pożywienia.
Podobny temat : http://www.ecoileo.pl/2016/10/olej-kokosowy.html
a ze smażenia najlepiej zrezygnować.
Może jak obrzydzenie przemianie podejmę się próby spróbowania oleju kokosowego tłocznego na zimno.
Spróbować można. Odczuwam narazie ogromną potrzebę postu i odpoczynku od wszelkiego pożywienia.
Podobny temat : http://www.ecoileo.pl/2016/10/olej-kokosowy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz