czwartek

Stół wodny Wader



Jak na Wadera przystało, zabawka nie zawiodła. 

Wow! 

Już powinniśmy dostać jakąś niespodziankę od Wadera za tyle pochlebnych słów, ale firma nic o nas nie wie.
 Wszystkie opinie są wyłącznie moje, nasze, niesponsorowane. Doceniam dobre produkty i chętnie je rekomenduję.


Stół wodny kupiłam dla córeczki, która obecnie ma 8 miesięcy. Przeznaczenie stołu to przedział 10 - 36 miesięcy. Bardzo stół przypadł do gustu synkowi (5lat) . Najbardziej podobają mu się ruchome elementy jak dźwig, młynek, pompka.
Można miło i przyjemnie popaplać się w wodzie w letni dzień.


Polecam na pewno. 

Jeśli chodzi o mnie, zaskoczyła mnie wielkość stołu, czyli to, że wydawał mi się większy.
Jest to moje niedopatrzenie oczywiście, bo wymiary były podane. Koleją rzeczą jest fakt, że stół ma za zadanie umilać czas również podczas kąpieli w wannie, więc tu wymiary niewielkie są kluczowe. Stół wodny jest więc absolutnie użyteczny przez cały rok.
 Zabawka wykonana solidnie jak pozostałe.


Pierwsze zdjęcie może wydawać się dziwne, ponieważ mój syn jest w kasku. Właśnie wychodziliśmy na spacer na hulajnogę, a każdy moment synek umie wykorzystać na zabawę, nawet ten kiedy zamykam drzwi na klucz. 😜


Fotografie M.K.W.

środa

Spalanie zamiast ścinania.


Wpadł mi w ręce ciekawy filmik na temat wypalania włosów. Nie sądziłam,że coś takiego jest możliwe.


Nożyczki nie są tu potrzebne do pozyskiwania nowego wyglądu. 
Sposób wydaje się mało ekologiczny, ilość dymu jest ogromna jak na mój gust, a metoda wydaje się smrodliwa. 


NIE PRÓBUJCIE TEGO W DOMU.
;)

Tutaj jest filmik na temat. 


Kalifornijski stylista JR D'Angeles mówi, że obcinanie włosów tępymi nożyczkami powoduje ich niszczenie i rozdwajanie końców. 
Przed wypalaniem włosów należy zabezpieczyć uszy i szyję kremem przeciw paleniu ( ciekawe gdzie go nabyć).
 Potem można przystąpić do dzieła. 
Stylista przyznaje, że sam nie wymyślił tej metody, a zobaczył ją po raz pierwszy na Filipinach. 
Być może na Filipinach nie ma problemów z emisją co2, jednak Kalifornia to jeden z niewielu stanów, w którym smog jest obecny. 
Stylista zamierza tą metodę wdrożyć za oceanem. 
Włosy pozostają podobno jedwabiście gładkie.
Nie wypada mi nic innego jak życzyć połamania nożyczek a styliście udanego wypalania. 

Ciekawe co na to Bill Gates, liczący bez wytchnienie emisję CO2.

Przy okazji przypominało mi się o rosyjskim afrodyzjaku ;) polega on na dyskretnym wypalaniu włosów na klacie,
- odrobinkę dokładnie, co daje pewien charakterystyczny zapach (w mojej opinii sfajczonych włosów i nic poza tym) . Ponoć działa ten zapach na kobiety podniecająco. Jeśli tak jest w rzeczywistości, aż strach  myśleć, co może spotkać biednego styliste gdy zawita Rosjanka na wypalanie włosów.  😁😁😁


sobota

Dżem z patisona.


Tym razem kolej na inne dyniowate warzywo. 
Patisona. 

Marynowane patisony smakowały dobrze, przypominały w smaku grzybki marynowane. Ja jednak wolę coś na słodko, tym bardziej, że tym razem trafiła mam się jakaś odmiana bez smaku. Nie są takie piękne żółciutkie jak te w zeszłym roku, tylko blade koloru miętowego i niepyszne. 


3 kilogramy patisonów
Pół kg cukru
Cztery galaretki niebieskie
Łyżeczka kwasku cytrynowego

PRZYGOTOWANIE

Obrać ze skórki patisony
Pokroić na mniejsze kawałki

Wrzucić do garnka rozgotować z cukrem i pół szklanki wody ( ok 1,5h)

Dołożyć kwasek

Dołożyć galaretkę i dobrze wymieszać i rozpuścić.

Wrzące wlewać do wyparzonych słoików.


Fot.M.K.W.

Smacznego 😘


Jak ZAWSZE zostawiłam wszystkie nasiona, bo wyrzucanie ich to moim zdaniem marnotrawstwo najcenniejszych składników warzyw dyniowych. 

czwartek

Wielki człowiek



Wielki człowiek 

to taki, który wie, że nie po to został wysłany na Ziemię, żeby wyrządzać krzywdę dzieciom. 


Murray Kempton


Stół wodny Wader

Jak na Wadera przystało, zabawka nie zawiodła.  Wow!  Już powinniśmy dostać jakąś niespodziankę od Wadera za tyle pochlebnych słów,...